Grzybów u nas brak. Dziwne. Rok temu o tej porze był wysyp. Suszarka działała 24 ha na dobę i zapach w mieszkaniu był taki, jaki przy suszonych grzybach ma być. Piękny.
Nie ważne. Jesień nas rozpieszcza słońcem codziennym, temperaturą kapitalną i aurą jak z książki.
Najgorsze są poranne obudzenia, wybudzenia, gdy za oknem jeszcze ciemno. Kot po usłyszeniu alarmu w telefonie (czy ktoś jeszcze budzi się zwykłym budzikiem???) zaczyna wyciągać do przodu łapy (bo śpimy na jednej poduszce naturlich) i wbija mi pazury w głowę, tak jakby totalnie rozumiał, że drzemka drzemką ale wstawać trzeba.
No dobra ale dziś niedziela.
Pracowita była bom w urodzinowych przygotowaniach u klientki brała udział i miło było, Prosecco lało się od godzin porannych, Flammkuchen serwowałam i pierwszy raz w życiu przyrządzałam, a potem na reset poszłam do sauny żeby mnie Aufguss oczyścił z toksyn i myśli trudnych i przygotował jednocześnie do kolejnego tygodnia, związanego z oczekiwaniami na powrót JEGO i na przetrwanie trudnych godzin w pracy.
Jest dobrze.
Aufguss to piękny rytuał, to jak zatrzymanie w czasoprzestrzeni. Zrzucenie ciężaru, oczyszczenie, kąpiel, aromat. Każdy Aufguss jest inny i przynosi inne doznania. Jednak stan po Aufgussie zawsze jest niepowtarzalny. A wzruszający dodatkowo jest fakt, że ktoś musi się mocno napocić, żeby nam to pocenie się sprawiało tyle radości.
Sauna będzie na Naszej Polanie.... ale to już od dawna wiadome jest.
Nie ważne. Jesień nas rozpieszcza słońcem codziennym, temperaturą kapitalną i aurą jak z książki.
tak, wiem to są opieńki ale sama ich nie zbieram... nie znam się, nie orientuję się i wtedy zarobiona jestem |
Najgorsze są poranne obudzenia, wybudzenia, gdy za oknem jeszcze ciemno. Kot po usłyszeniu alarmu w telefonie (czy ktoś jeszcze budzi się zwykłym budzikiem???) zaczyna wyciągać do przodu łapy (bo śpimy na jednej poduszce naturlich) i wbija mi pazury w głowę, tak jakby totalnie rozumiał, że drzemka drzemką ale wstawać trzeba.
No dobra ale dziś niedziela.
Pracowita była bom w urodzinowych przygotowaniach u klientki brała udział i miło było, Prosecco lało się od godzin porannych, Flammkuchen serwowałam i pierwszy raz w życiu przyrządzałam, a potem na reset poszłam do sauny żeby mnie Aufguss oczyścił z toksyn i myśli trudnych i przygotował jednocześnie do kolejnego tygodnia, związanego z oczekiwaniami na powrót JEGO i na przetrwanie trudnych godzin w pracy.
Jest dobrze.
Aufguss to piękny rytuał, to jak zatrzymanie w czasoprzestrzeni. Zrzucenie ciężaru, oczyszczenie, kąpiel, aromat. Każdy Aufguss jest inny i przynosi inne doznania. Jednak stan po Aufgussie zawsze jest niepowtarzalny. A wzruszający dodatkowo jest fakt, że ktoś musi się mocno napocić, żeby nam to pocenie się sprawiało tyle radości.
Sauna będzie na Naszej Polanie.... ale to już od dawna wiadome jest.
Opienki u mnie w stodole wyrosly... zanioslam sasiadce, zeby sie nie zmarnowaly, a grzybnie rzucilam gdzies kolo drzew, bo juz niedlugo stodole konie zadepcza ;)
OdpowiedzUsuńSciski!
opieńki w stodole - taka to pożyje :-)
UsuńCudne zdjęcia! U nas w świętokrzyskim grzybów mnóstwo! :) Ludzie z Krakowa i ze Śląska przyjeżdżają! :)) Tylko, że w większości podgrzybki noo i prawdziwki :) uwielbiam zapach suszonych grzybków w domu.. :))
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam zapach i zbieranie - chyba nawet bardziej od samego spożywania :-). pozdrowienia
UsuńCudne kadry, cudne, cudne.
OdpowiedzUsuńNasuszyłam sporo, bo co raz to trochę przyniosłam. Lato i jesień na Mazurach były b. suche.
Uściski