poniedziałek, 8 września 2014

nasze upiory i zmory

"The Horse Boy" - film, który parę dni temu utulił mnie do snu. Film dobry, pełen nadziei, wiary, poświęcenia. Dokument o podróży dalekiej, do krainy odległej geograficznie, do krainy mi bliskiej niezwykle. Ta kraina poukładała wiele w mojej głowie, ustawiła spojrzenie na świat na inny tor. Otrzeźwiła i nauczyła pokory. Bo wspomniany film i moja wyprawa także, to podróże znacznie ważniejsze niż tylko samo odkrywanie lądu. To droga do wewnątrz siebie, droga, która prowadzi w najskrytsze zakamarki własnej duszy, a przynajmniej w jej wnęki, Spojrzenie na problemy własne i innych z perspektywy, z jakiej nigdy na nie nie zerkaliśmy. Nieco więcej empatii dla innych, bardziej wyrozumiała dla siebie samej. Co nie zmienia faktu, że wymagania chyba wciąż te same.
Mam wrażenie, że brakuje mi podróży. Takiego beztroskiego, niepatrzącego na czas, wędrowania przed siebie. Nic nie muszenia. Spontaniczności a potem zbierania z niej plonów. Wyciszenia, odpuszczenia. Pobycia samej ze sobą. Bez zobowiązań i bez oczekiwań.


3 komentarze:

  1. ...bo chyba jeśli nie wejrzy się w siebie, tylko żyje tak- mimo wszystko obok, wiele się traci, czasem nic nie rozumie.
    Tylko jak znaleźć ten dystans w biegu życia? Chcę tak żyć, żeby mieć na to czas. Teraz to wszystko trudne, bo jeśli jest wolny, to muszę (znów- muszę) skupić się na szukaniu roboty, bo bez tego ani rusz. Dobrze, że wyhaczam sobie nieco, dla spokojnego wejrzenia w swoje bebechy...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tupajko Kochana, dziękuję za te słowa. "Chcę tak żyć, żeby mieć na to czas." tak to podstawa podstaw. Niby wystarczy chcieć i to już bardzo wiele ale jakże nas to wkurza gdy tego czasu brak i/lub gdy nie można tak żyć. No bo jak żyć w dystansem gdy dobijają nas czasem problemy codzienne, przyziemne, prymitywne wręcz a jednak podstawowe i ważne. Życzę wszystkiego dobrego. Wyhaczaj i zaglądaj w bebechy byle tylko nie doprowadzić się do zbyt głębokiej głębi w tych bebechach.

      Usuń
  2. Przychodzi na to czas, u jednych wcześniej, u innych później. A może dla niektórych i nie nadchodzi?
    Buziole

    OdpowiedzUsuń