piątek, 14 października 2011

nie ma obijania :-)

Żeby nie było, że tylko marlenady, pigwy i inne cynamony mi w głowie. Wreszcie udało mi się skończyć dzierganie na drutach. Tzn. skończone było dawno ale zszycie i pochowanie wszystkich nitek czyli wykończenie produktu zawsze jest odkładane "na jutro" bo jakoś za tym nie przepadam. Ciekawe czy każdy kto robótki ręczne uskutecznia też tak ma?
Ale nie można się ociągać bo jest coraz chłodniej a w mieście, którego ponoć dla niektórych nie ma na mapie, czekają na te czerwone "golfiki" dwie osóbki. Jak łatwo zauważyć jedna osóbka jest trochę mniejsza od tej drugiej. :-). Jeszcze nie jestem w tym niestety dobra. Chwilowo /czyli od kilku lat :-)/moim numerem popisowym są właśnie takie golfiki, które zimą łatwiej się nosi niż szaliki, przez które może wiaterek się przedostać, a golfik ciasno przy szyi leży i żadnej zimie się nie oprze. Chciałabym umieć inne rzeczy ale podręczniki do mnie nie trafiają. Ta wiedza z tymi opisami nie jest przygotowana dla mego chyba ograniczonego w tej kwestii umysłu. Najlepiej mi się uczy jak ktoś mi pokaże, ale ostatnią osobą, jaka mi się z tą wiedzą trafiła była moja Pani od ZPT /Zajęcia Praktyczno - Techniczne/, z którą robiliśmy kamizelki i ... kapcie. Ale i ta wiedza już zanikła. Tak by the way to wielki ukłony dla mojej Pani od ZPT bo to przecież dziś DZIEŃ NAUCZYCIELA :-). Przy okazji ślę uściski dla mojej przyjaciółki polonistki. :-)
No dobra, do tematu...
Mam nadzieję, że będzie pasowało. Jutro ślę pocztą. Wypatrywać proszę listonosza :-)




ps. a teraz się zaprę.. i nauczę się robić rękawiczki z jednym palcem... we will see :-)

4 komentarze:

  1. Czego jak czego, ale na drutach to ja robić nie umiem:-))) Cierpliwości mi nie wystarcza. Pogratulować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie tak mają - z tym chowaniem nitek. Ciągle się zastanawiam, czym je postraszyć, żeby same się chowały?
    Z opisami też mi nie po drodze - schematy lubię. Życzę wytrwałości w rękodzielnictwie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. o jak ja bym chciała taki czerwony właśnie golfik...śliczny!!!ja niestety zero zdolności :( pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no piękne te golfiki, ja też kiedyś dziergałam sobie i jak patrze na Twoje dokonania, to może odkurzę druty, mam nadzieję, że tego się nie zapomina, ale najpierw musze znaleźć trochę czasu, wiesz tak go szukam od jakiegoś czasu, ale gdzieś się tak sprytnie schował, że go za cholerę znaleźć nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń