wtorek, 5 marca 2019

Warsztaty Ziołowe na Naszej Polanie i o czym lubi czytać pies

I znów była przerwa. Trochę planowana, ale w zasadzie wytłumaczona. Wytłumaczona sobie samej. Jestem na powiedzmy nowej ścieżce i mam wrażenie, że wreszcie daję sobie przyzwolenie na to, że jak nie mam ochoty na ten moment pisać to nie piszę. Mimo iż bardzo bym chciała. Ale akceptuję to co tu i teraz. Akceptuję to że przychodzi lub też nie przychodzi mi wena. Chyba nie ma się o co wściekać.

Tymczasem życie toczy się własnym rytmem. Niezwykle wietrzny przednówek na razie milej ogląda się z perspektywy zasiadania za stołem lub z kanapy z widokiem na okno. Niby świeci słońce ale jeszcze nie do końca przyjemnie jest się przechadzać po okolicy. Wieje... a tego jakoś nie lubię mimo iż chmury wtedy wyprawiają cuda na niebie i zmienia się świat nad nami jak w kalejdoskopie.

Kury za to arcyszczęśliwe grzebią w ziemi jak szalone. Co one tam z niej wygrzebują, to już ich słodka tajemnica. Ale grunt, że rozpoczęły ponownie znoszenie jaj a dzięki temu nasza dieta znów w nie bogata.

Brzoza czyli córka Bronka rośnie nam pięknie niczym na przysłowiowych drożdżach. Muszę przyznać, że dobre ma geny (po ojcu zapewne) bowiem jest, jak na 3 miesięcznego szczeniaka, niezwykle karna i mądra. To spojrzenie trzpiotki, to szaleństwo w oku, ale swoje wie i reaguje na wiele komend. Pierwszy raz mamy oboje szczeniaka i naprawdę zachwycające jest to, jak ona szybko łapie i się uczy. Z tygodnia na tydzień zmieniają jej się nawyki odnośnie podgryzania i niszczenia. W sumie tych ostatnich mamy niewiele. Jedyne co dotkliwe to pożarła mi książkę o tematyce mindfulness. (Moja wina bom pokoju nie zamknęła to se weszła i wypożyczyła). Widać, że i tutaj gustuje w podobnych klimatach co ojciec, bo Bronek za młodu przeczytał "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk. Potem przestał czytać, mam nadzieję, że i Brzozie ten nawyk czytania minie. :-)



A z ogłoszeń parafialnych to chciałabym Wam przekazać, że z końcem marca odbędą się u nas już drugie Warsztaty Ziołowe. Pierwsze skończyły się mega sukcesem a ponieważ prowadzące będą te same, tylko program jest nowy to jest ogromna szansa na powtórkę sukcesu.

Szerzej możecie poczytać niżej. Zostały nam już tylko 2 wolne miejsca. Kto chętny zapraszamy!!! Będzie pięknie, aromatycznie, ziołowo i inspirująco. 

****

Podczas spotkania w Naszej Polanie chcielibyśmy tym razem zgłębić dość powszechny w tych czasach sposób na bycie eko, bycie zielonym czy jak to tam się teraz nazywa. Oprócz mini wykładów i warsztatów tradycyjnie wybierzemy się na ziołowy spacer połączony ze zbiorem surowców zielarskich i omówieniem wykorzystania w naszej domowej alchemii.

Tym razem w programie między innymi:
- wykonamy tabliczkę woskową aromatyzowaną olejkami eterycznymi najwyższej jakości
- mydło sodowe - co można wykorzystać przy robieniu takiego mydła, jak dobierać składniki i stworzyć wymarzoną recepturę oraz podstawowe mydlane BHP, mydło kokosowe oraz pielęgnująco-odżywczą kostkę
- pójdziemy na ziołowy spacer
- wiosenne must have w domu czyli sprawdzone środki czystości, które wykorzystujemy w domu – zrobimy między innymi skoncentrowany płyn do mycia naczyń, omówimy ekologiczne zamienniki proszków do prania, do mycia podłóg i innych detergentów; wykonamy spray do czyszczenia różnych powierzchni a także pastę do mebli,
- poruszymy temat gemmoterapii czyli pogadamy o właściwościach leczniczych pączków roślin,

Prowadzące: Hania Czuchta i Ola Ziółkowska - znane beskidzkie zielarki, niektórym nie trzeba ich przedstawiać ale gdyby jednak to

Hania Czuchta - rdzenna mieszkanka Beskidu Niskiego, jak sama o sobie pisze "z wykształcenia filolożka, z zamiłowania zielarka". Absolwentka podyplomowych studiów z Ziołoznawstwa na Uniwersytecie Rzeszowskim oraz kursu zawodowego Zielarz-Fitoterapeuta organizowanego przez PWSZ im. S. Pigonia w Krośnie. W tym roku rozpoczyna dalszą naukę w tym kierunku. Tak kocha zioła, że rozkochała w nich wiele mieszkanek swojej krainy, organizując liczne warsztaty i spacery ziołowe, podczas których przekazuje swoją pasję a krąg "zielarskiej rodziny" stale się poszerza. W naszych domach dzięki Hani powstają tabliczki woskowe, liczne octy na bazie ziół, herbatki fermentowane no i oczywiście naturalne kosmetyki. Na co dzień Hania jest mamą dwóch uroczych córek, w wolnych chwilach udziela się w zespole łemkowskim "Ruty Uwite", gdzie również często śpiewa o ziołach.

Ola Ziółkowska poprowadzi warsztat mydlany.
Już samo nazwisko "Ziółkowska" zobowiązuje, prawda? A Ola wypełnia misję jaką narzucił jej los z wielkim zaangażowaniem i pietyzmem. Zakochana od paru lat w Beskidzie Niskim, poznała go lepiej niż nie jeden lokales. Do ziół i ludzi podchodzi zawsze z uśmiechem. Uważa, że to zioła znajdują człowieka i wiele w tym prawdy. Rozpoznaje w naturalnym środowisku wiele roślin leczniczych i nadal uczy się nowych. Maniakalnie wręcz je fotografuje, potem odszukuje w literaturze i sieci i cieszy się z nowej wiedzy jak dziecko. Następnie o odpowiedniej porze roku przetwarza ziółka w różnego rodzaju kremy i maści. Robi maceraty, ekstrakty i intrakty. Mydła wyczarowuje również z wielką miłością o czym przekonany się już wkrótce. Kocha wschody słońca a mgły znajdą ją wszędzie.

Kiedy: 29-31 marca 2019
Gdzie: Dom Gościnny "Nasza Polana", Beskid Niski
Koszt: 590 pln

Zgłoszenia można przesyłać na adres
naszapolana@gmail.com
lub dzwonić pod nr 730 410 604

Serdecznie zapraszamy!!!
Czekamy na WAS, a spieszcie się bo miejsc mało!!!




1 komentarz:

  1. bardzo ciekawe i inspirujące. proszę napisać czy kolejne warsztaty też w planach? podziwiam :) pozdrawiam asia

    OdpowiedzUsuń