sobota, 5 listopada 2011

Fahrradem przez Herbst



Dziś niech kolory same mówią za siebie. Dużo pisania nie będzie. Wiem, że temat już wyświechtany i przegadany, ale skoro jest tak niespotykanie ślicznie, barwnie i bajkowo, a ja mogę od siebie powiedzieć, że pod wieloma względami to jedna z najpiękniejszych jesieni w moim życiu, to proszę :-)...

 napotkane po drodze przeserdeczne czery łapy
 celem naszej wyprawy był park, w którym prócz boisk do piłki nożnej i koszykówki, minigolfa, placu zabaw dla dzieci, terenu z ławami i grillami do publicznego korzystania, są też pod wiatami stoliki do pingponga

 i to nie takie z kamienia czy tam lastryko tylko takie prawdziwe :-) no i my w tym celu właśnie. ON w jesiennej scenerii udaje Andrzeja Grubbę :-)
 jesienny liść :-)
 droga wiodła przez okoliczny las



 a te najcudowniejsze z barw zawdzięczamy głównie klonom, dębom i bukom
 każda aleja inna i piękniejsza od poprzedniej...

 ostatnie grzyby... tych nie znam, więc uważam za niejadalne


 dzięki Megimoher wiem, że to trzmielina


 ostatnie kwiatuszki... to chyba marcinki nie?

Tak nam się zdaje, że w tym roku zima chyba jednak nie przyjdzie. Że to ściema i że będziemy się cieszyć tymi widokami nieskończenie długo. Oby!

10 komentarzy:

  1. My też nie wierzymy w Zimę!!!!
    Jesieni nigdy nie za dużo.

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy nadzieję że tak pięknie będzie jeszcze troszkę.Krety kopią cały czas nowe kopce ,więc dżdżownice jeszcze nie zeszły w głąb ziemi,a wrzosy też kwitły na krótką zimę.Więc Wam i sobie życzymy jeszcze ,jeszcze ...miło i słonecznie.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. No piknie, oby jak najdłużej, a potem jeśli mogę :) życzę sobie śnieżnej, pięknej zimy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śnieżnej, pięknej, ale krótkiej!
    Życzę Wam, życzę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka jesień to do kwietnia mogłaby być. A potem wiosna i tak w kółko. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja śnieg zamawiam tylko na Boże Narodzenie,potem na ferie zimowe i w górach niech sobie pada:)) moja pomidorowa jest mega dziwna i nie prawdziwa, a jest pozostałością z czasów kiedy mój synek był uczulony na wywar z kości czyt rosół:) więc do wody dodaje oliwę z oliwek i gotuję wywar z warzyw, potem dolewam litr soku pomidorowego pikantnego Tymbark:)) zagęszczam jogurtem dodaje ryż albo muszelki makaronowe:)) odjechana??ale pyszna:)) i mega szybka:)))buziaki BASIA

    OdpowiedzUsuń
  7. o, ćmielina;-) i marcinki, i klon polny na ostatnim zdjęciu! W zeszłym roku TEŻ jesień taka piękna była, a pod koniec listopada spadł śnieg i zalegał do wiosny... ja nic nie sugeruję...

    OdpowiedzUsuń
  8. O, też widzę mocne zaczadzenie jesienią, całe złoto już leży pod drzewami. Zima może być, śniegu trochę na stokach przydałoby się, przyroda odpocznie pod pierzynką, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń