piątek, 7 stycznia 2011

ON

ON jest najwspanialszy na świecie. ON wypełnia moje życie i sprawia, że stało się ono jeszcze ciekawsze niż było kiedyś. Z NIM chcę budować moje życie TAM i tylko z NIM wyobrażam sobie siebie za lat 2, 5 czy 34. ON jest najtroskliwszą i najbardziej uczuciową i wrażliwą osobą na świecie. ON jest zaradny, pomysłowy, utalentowany i twórczy. ON kocha świat i przyrodę i kiedyś pamiętam jak śpiewałam sobie razem z Grześkiem Turnauem piosenkę do słów Jasnorzewskiej, a szło to tak:



Pawlikowska-Jasnorzewska Maria

Kto Chce Bym Go Kochala

Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.

I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka
kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powlokę buka.

Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej
ciemności,
i być daleki od dobra i równie daleki od złości.


I wtedy wydawało mi się, że przesadzam, że szukam księcia na białym rumaku i że taki ON jest niemożliwy, a jednak MOŻLIWY JEST bo śpi codziennie u mego boku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz