czwartek, 12 maja 2011

zmiany, zmiany, zmiany

Wobec spodziewanych i oczekiwanych lecz niechcianych zaszłych sytuacji /których nie będę tutaj zgłębiać i opisywać/, wczoraj wieczorem rozpoczęliśmy a dziś w praktyce przeprowadziliśmy aktywne poszukiwania mieszkania do wynajęcia. Dzwonię więc, rozmawiam przez telefon bardzo nieudolnie po niemiecku, po czym żeby nie robić z siebie gorszej kretynki niż  można, przechodzę łagodnie na ... angielski. Efektem przeprowadzonych kilku rozmów telefonicznych jest w dniu jutrzejszym o godzinie 8:30 oglądanie pierwszego mieszkania. Kilka osób powiedziało, że ogłoszenie już nieaktualne - nie wiem czy faktycznie to prawda, czy może moja łamana niemiecczyzna mogła po prostu kogoś przerazić.

Przypominam, że jutro 13-go w piątek, zatem szczęście nie może nam nie dopisać. :-)

2 komentarze:

  1. Jasne, że dopisze, a zmiany zawsze są pożądane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymamy ze Staśkiem kciukasy :) kisy przesyłamy

    OdpowiedzUsuń