No i urodziła się wczoraj gromadka jamnikowych maluszków. Jest tylko 6 dostępnych ujść z mlekiem prosto z maminowego cyca :-) a mordek do wykarmienia 7. Zawsze jedno jest poszkodowane niestety, ale moje poranne oględziny utwierdziły mnie w przekonaniu, że silna to ekipa i pcha się jako może żeby przy swoim cycu być. Zamęt tam jak w ulu. Słychać na przemian słodkie pojękiwania jednych już nakarmionych z pełnymi brzuszkami z tymi co to jeszcze się do swej kolejki nie dopchały i walczą o dostęp. Będę śledziła ich rozwój i ustalającą się hierarchię w stadzie bowiem zawsze są jednostki silniejsze, głośniejsze, bardziej pieszczochowe i te bardziej wstydliwe. Z pewnością ewenementem z tym miocie jest ... biały jamnik, co w hodowli męża mojej mamy zdarza się dość często ale wiem, że nie jest to widok dla wszystkich zbyt często spotykany.
Oto Marisa i siódemka jej przyszłych rozrabiaków
Białe "brzydkie" jamniczątko
Oto Marisa i siódemka jej przyszłych rozrabiaków
Białe "brzydkie" jamniczątko
Śliczne maluchy, szczeniaki mnie zawsze rozczulają, pilnuj, żeby ten 7-dmy dopchał się do mleczka, a biały, cóż wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne, jak bedzie znow bialy ja zamawiam, kupiłem zonie miniaturke królicza merle, chce jeszcze biala. Pozdrawiam serdecznie Dariusz.
UsuńOoo takiego bieluszka właśnie szukam. :) Chcę chcę chcę... jak będziecie mieli to ja poprosze :)
OdpowiedzUsuń