poniedziałek, 10 października 2011

jakiś czas temu przyszłam na świat...

... a dziś pierwszy raz w życiu tak prawie zupełnie wirtualnie świętowałam ten dzień. Byli też oczywiście goście mniej wirtualni i to oni dodali wdzięku i osłodzili mi trudne chwile na obczyźnie, więc przyznać muszę, że ogólnie niedziela owa minęła w cudnej atmosferze. A oto jeden z moich ulubionych prezentów:
Dziękuję KOCHANA

9 komentarzy:

  1. świetny prezent! myślę, że też należałby do moich ulubionych! życzę "rychłego" spełnienia ;-)
    (zwłaszcza znalezienia domu przy-słu-po-wego,
    a kiedy już go znajdziecie/lub on Was znajdzie/ powieście koniecznie prezencik na ścianie)
    trzymam kciuki, no i życzę wszystkiego naj..
    [i]

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby Ci się spełniły dobre marzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny prezent!! Masz szczęście! I oby było Twoim nieustającym towarzyszem życia (obok Towarzysza życia, oczywiście).


    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapitalny ten komiks! Sto lat i spełnienia Marzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moc życzeń co prawda troszeczkę spóźnionych, ale najszczerszych, oby Ci się spełniała marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ściskam mocno! Oby słowo, a właściwie obrazy, ciałem się stały. Krótko mówiąc: spełnienia pragnień!!!!!!!!!!!!!!!

    Pozdrawiam z wielkim bananem.....na twarzy oczywiście:))

    OdpowiedzUsuń
  7. To jeszcze spóźnione życzenia:
    wszystkiego najlepszego.......)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. WSZYSTKIM BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA, O KTÓRYCH SPEŁNIENIU MARZĘ, MYŚLĘ CODZIENNIE I PLANUJĘ ABY INNA OPCJA NIE WCHODZIŁA W RACHUBĘ.

    OdpowiedzUsuń