No i mnie wzięła Megimoher i zdenerwowała tzn. rozbudziła moje uśpione i ukryte żądze i pragnienia, publikując na stronie szwedzkie wspominki ogrodnicze. A już miałam iść spać, ale nie ... trzeba pobuszować i podzielić się tym, co nowego w głowie zaświtało. Dziękuję Megiomoher!
No bo tak, ON od paru dni znów wywraca internet do góry nogami i szuka, poszukuje, woła mnie, pokazuje. No co? No domy do kupienia a jakżeby inaczej. Jedne drogie nie na naszą kieszeń, inne tańsze ale nie zawsze w tych okolicznościach przyrody, o jakie nam chodzi. No i wiadomo, że to bardziej jeszcze taki spacer wirtualny i że jeszcze żadnych decyzji długo podejmować nie będziemy mogli z przyczyn natury mocno przyziemnej.
Ale skoro wirtual to i ja sobie pozwalam na gdybanie na razie, ale nie wykluczam takiej opcji w ostatecznym kształcie naszej chałupki.
Od zawsze marzy mi się taki mniej więcej dach. Odkąd bywać i eksplorować zaczęłam miejsca urocze na Półwyspie Skandynawskim, zakochałam się na zabój:
Same plusy: dachówki nie trza nabywać, z lotu ptaka nikt nas nie namierzy, ogródek sobie można powiększyć o przestrzeń na szczycie domu, no i walory estetyczne też niczego sobie.
No bo tak, ON od paru dni znów wywraca internet do góry nogami i szuka, poszukuje, woła mnie, pokazuje. No co? No domy do kupienia a jakżeby inaczej. Jedne drogie nie na naszą kieszeń, inne tańsze ale nie zawsze w tych okolicznościach przyrody, o jakie nam chodzi. No i wiadomo, że to bardziej jeszcze taki spacer wirtualny i że jeszcze żadnych decyzji długo podejmować nie będziemy mogli z przyczyn natury mocno przyziemnej.
Ale skoro wirtual to i ja sobie pozwalam na gdybanie na razie, ale nie wykluczam takiej opcji w ostatecznym kształcie naszej chałupki.
Od zawsze marzy mi się taki mniej więcej dach. Odkąd bywać i eksplorować zaczęłam miejsca urocze na Półwyspie Skandynawskim, zakochałam się na zabój:
Same plusy: dachówki nie trza nabywać, z lotu ptaka nikt nas nie namierzy, ogródek sobie można powiększyć o przestrzeń na szczycie domu, no i walory estetyczne też niczego sobie.
Te dachy są niesamowite!
OdpowiedzUsuńPzdr.
W mojej okolicy jest jeden dom z takim dachem, co koło niego przejeżdżam to nie mogę wyjść z zachwytu nad prostotą tego rozwiązania! I ładnie się wtapia w krajobraz.
OdpowiedzUsuńwyglądają jak domki Hobbitów:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli nic sie nie przegapi od strony technologii(super trwała i b.mocna membrana zabespieczająca od wilgoci) cudowne i bardzo praktyczne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńP.s.
Do szukania nieruchomości po polsce polecamy portal Gratka.pl -zakładka nieruchomości:)
Pozdrawiamy
Piękne dachy, u nas na deachu stodoły, miejscami rośnie mech :)
OdpowiedzUsuńSie da. Tylko w naszym klimacie lepiej niż trawa sprawdza się murawa z rozchodników, macierzanki i goździków- trawa przez całe lato będzie sucha. Żeby nie rosły chwasty, to kładzie się ją na specjalnym substracie (kruszona skała wapienna). Nie mogę się doczekać, kiedy ci ją na jakimś pięknym dachu położę! A jeżeli chodzi o dom TAKI, to też się da- sama mam taki pomysł na mglistą przyszłość... drewniany, systemowy, tani domek.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego! A jeszcze macierzanka i goździki to już odjazd! Te zdjęcia mają taki nierealny klimat, że mam problem z przeniesieniem tych domów w rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam marzeniowo!
Dzisiaj trafiłam na Pani blog i chciałam powiedzieć ,że ja mam właśnie taki dom. Chciałam wkleić zdjęcie ale chyba nie wiem jak to zrobić :-)
OdpowiedzUsuńto wspaniale, poproszę o maila ze zdjęciem na adres marlenamozdzinska@gmail.com - chętnie zobaczę takie cudo! :-) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńZielone dachy z trawy są przepiękne! Ostatnio bardzo dużo się o nich mówi. To świetny pomysł na zagospodarowanie powierzchni domu i wykorzystanie jej w tak praktyczny sposób.
OdpowiedzUsuń