niedziela, 11 września 2011

365 dni

Dla jednych to bardzo mało. Dla innych to jeszcze mniej w obliczu tego ile już razem przeżyliśmy i ile udało nam się wspólnie zrobić i jak rewolucyjnie pokierować naszym bytem we dwoje. Tak, dziś mija 365 dni czy jak kto woli OKRĄGŁY ROCZEK odkąd jesteśmy razem. Dość szybko przekonaliśmy się o tym, że JA to JA a ON to ON i żadne inne opcje nie wchodzą w rachubę. Zapoznawszy się w okolicznościach zwanych powszechnie ich zbiegiem, a potem spotykawszy się przypadkowo przez kolejne kilka dni, doszliśmy do wniosku, że COŚ musi być na rzeczy i trzeba się temu bliżej przyjrzeć. Generalnie połączyła nas odległa Mongolia, w której oboje byliśmy jednak nigdy razem. Ten czas pewnie dopiero nastąpi.
Ponadto z tego co obserwujemy przez miniony czas łączą nas te same wartości, marzenia i postrzeganie świata, choć z drugiej strony w NIM jest zdecydowanie więcej szaleństwa a we mnie więcej pragmatyzmu. Uczymy się siebie i od siebie. Wściekamy się ale i szybko łagodniejemy. Umiemy pogadać, "dać sobie po razie" i ponownie wrócić na wyznaczony szlak. Nie jesteśmy parą wyjątkową ani pod żadnym względem szczególną. Kochamy się i to jest podstawą naszego codziennego bytu z wszelkimi możliwymi jego ciężarami i radościami.
Zapytano mnie jakiś czas temu skąd ja wiem, że TEN to TEN - kurcze tak trudno odpowiedzieć na to pytanie inaczej niż jednym zdaniem - "No, nie wiem... po prostu to WIEM".
No i zleciało.... :-)

7 komentarzy:

  1. No i tak trzymać!!!
    Wszystkiego najlepszego!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze wielu lat razem przeżytych!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rok, za rokiem minie, nawet się nie obejrzycie, i życzę Wam, żeby ON był ONYM i żebyście razem budowali to Wasze marzenie i żeby ścieżka na którą weszliście, biegła prościutko do celu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo to się wie. I już. :-) Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękujemy za dobre słowa. Tak jest 'dragonfly' to się wie i już :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. no wie się i koniec :) od prawie pierwszej chwili :) prawie, bo te pierwsze chwile zwykle jakieś takie bywają niezauważone a potem nagle się okazuje, że już się wie :) gratulacje kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. przyłączam się! Swoją drogą, jak się czyta nie wiedząc, że to TYLKO rok, to by się nie pomyślało, tak bardzo jesteście razem... no może ten zachwyt nad ONYM jeszcze taki świeży...

    OdpowiedzUsuń