czwartek, 22 marca 2012

kęs w biegu

O tym, że jesteśmy zarobieni po pachy już pisałam. Zlecenia posypały wiosennie i wkurza mnie to bo się nawet dobrze tą wspaniałą pogodą człek nacieszyć nie może. Jakby nie mogło nas jeszcze przy zimowej aurze do takiego trybu życie przyzwyczaić... hm... ale może i zleceniodawcy uśpieni byli snem zimowym i dopiero teraz budząc się do życia, szukają nas. Nie no, nie ma co narzekać. Jest dobrze tylko zmęczeni jesteśmy i modlimy się o jedno... O ZDROWIE!!
A żeby zdrowo było, to nie ukrywam że po woli zaczynam się przerzucać dokonując zakupów, na te zdrowsze produkty i ekologiczne. Na tutejsze bazarki nie mam niestety czasu jeździć. Jakoś mi zawsze kompletnie nie po drodze. W piątki jest targowisko u nas, ale ja wtedy jestem cały dzień poza naszym terytorium. Jednak... odkryłam pewną sieć sklepów, gdzie można zakupić tylko i wyłącznie produkty ekologiczne. Od warzyw, poprzez wszelkie dżemy, pasztety wegetariańskie, soki, nabiał aż po kosmetyki. Ceny różne. Produkty podstawowe zaledwie o parę groszy droższe niż w tanich marketach. Przechadzając się między półkami doszłam do wniosku, że to wcale nie nadwyręży za mocno naszego budżetu a z pewnością przyczyni się do samych korzyści.
Zatem kupiłam mleko, którego data ważności zaleca wypicie go w ciągu 3 dni :-), pasztety i pasty na kanapki o następujących smakach: imbirowo-cieciorkowa, gorczyca z rukolą oraz buraczki z chrzanem. Imbirowa z cieciorką jest zrobiona na styl hinduski bo mocno czuć curry. Jestem pewna, że samodzielnie wykonałabym ją bardzo podobnie.
Stwierdzam, że skoro tak pracujemy to nasz organizm mocno domaga się po pierwsze dobrego, po drugie zdrowego a po trzecie urozmaiconego pokarmu. Pewne smaki już nam się po prostu znudziły.

A dziś na kolację, zainspirowana zakupami, naprawdę w biegu, zrobiłam pastę. Wyszła znakomita. Jest totalnie i absolutnie mojego autorstwa bo wykorzystałam to co było w lodówce:

PASTA a la Marla

20 dkg świeżego tofu
2 jajka na twardo
pół dojrzałego awokado
garść pokrojonej drobno natki
1 łyżka serka topionego
2 łyżki jogurtu naturalnego
2 łyżki majonezu
sól, pieprz

kroimy, mieszamy i gotowe


Jakbym jeszcze funkcjonowała na facebooku to powyższy przepis z pewnością trafiłby na grupę WINO i MIGDAŁY, którego administratorką jest moja serdeczna koleżanka IZA. Znajdziecie tam oryginalne i ciekawe przepisy. POLECAM!

4 komentarze:

  1. Następna o jedzeniu. U Marii chlebek pyszny, u Was pasta i post jedzeniowy, a ja muszę na badania na czczo do miasta jechać, po których mam konsultacje jeszcze. Jeść więc nie będę jeszcze długo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jedzonko to podstawa a jedzonko zdrowe to fundament tej podstawy.
    SMACZNEGO :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no pewnie pyszności i zdrowotności, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń