Razem w kuchni raźniej. A już do faworków to niezbędne w kuchni są dwie osoby. Jedna wałkuje i przekłada nadając faworkowi kształt faworka, a druga co sił w rękach smaży. A co z tego wychodzi? Takie oto cudo.
Jeśli ktoś ma ochotę na przepis to podaję, bowiem jest on tani i banalny a radości dla autorów i pochłaniaczy MOC.
Wałkujemy, wycinamy paski z przecięciem po środku, przekładamy jeden koniec faworka przez przecięcie i smażymy na tłuszczu/oleju aż zbrązowieją.
Zachęcamy wszystkich naszych czytelników do wypróbowania. No i nie muszę dodawać, że smaczniejsze niż ze sklepu. :-)
SMACZNEGO!!!!
Jeśli ktoś ma ochotę na przepis to podaję, bowiem jest on tani i banalny a radości dla autorów i pochłaniaczy MOC.
- żółtka 5 sztuk
- piwo 0,5 szklanki
- mąka 2-3 szklanki
- olej do smażenia
Wałkujemy, wycinamy paski z przecięciem po środku, przekładamy jeden koniec faworka przez przecięcie i smażymy na tłuszczu/oleju aż zbrązowieją.
Zachęcamy wszystkich naszych czytelników do wypróbowania. No i nie muszę dodawać, że smaczniejsze niż ze sklepu. :-)
SMACZNEGO!!!!
znowu mnie nachodzi nostalgia, tutaj takich nie miewaja, a samej mi sie nie chce :)
OdpowiedzUsuńchętnie byśmy Twoją nostalgię opanowali :-)
OdpowiedzUsuń