czwartek, 22 listopada 2012

poddałam się

Mężczyźni są - WIADOMO - przez całe życie dziećmi i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Zresztą to niezmiernie przyjemne i lubię ten fakt. Póki nie zaczyna on przybierać form lekko przegiętych i zakrawających o upierdliwy infantylizm wszystko jest spoko.
ON nie odbiega w tej kwestii zbyt mocno od normy. Wręcz przeciwnie. Jest DZIECKIEM w najpiękniejszym tego słowa znaczeniu w zasadzie nonstop. Szczery, bez większych zahamowań, nie dba o plamę na ubraniu, śpiewa na ulicy, uwielbia dzieci, zabawki dla dzieci no i.... słodycze.
Męczył mnie już od paru tygodni żebym mu kupiła kalendarz adwentowy. No bo w zeszłym roku dostaliśmy takowy od naszej klientki i "się tak fajnie te okienka otwierało, pamiętasz? a potem czekoladowa niespodzianka ze środka tak pysznie smakowała. No kup, kup, kup"
Niemiecki rynek spożywczy nie polepsza mojej sytuacji bo przecież już od października kuszą w sklepach kalendarze i nie tylko... w pełnej krasie, do wyboru, do koloru. SZAŁ.
My patrzymy na to z lekkim politowaniem, no bo błagam... nawet jeszcze przed Halloween Mikołaje czekoladowe między dyniami się już przewalały. Heloł!!!!!!
Nasza wspólna klientka ma już nawet w domu ubraną choinkę!!!!!!!!
Czy to presja jej pięcioletnich bliźniaków? Nie wiem, ale co z magią na parę dni przed świętami? No nic, nie moja sprawa.

No a ja.... tak, tak, tak negowałam, negowałam, broniłam się aż... wreszcie dziś poddałam się i JEMU i szałowi świątecznemu. Głównie zapewne z powodu wolnego popołudnia, chęci /co nie zawsze mi się ostatnio zdarza/, może z powodu świecącego słońca /wreszcie!/ oraz a raczej PRZEDE WSZYSTKIM niezaprzeczalnej potrzeby zrobienia dla NIEGO niespodzianki.
NO i proszę!
Ucieszy się? Spodoba MU się? :-))))))





7 komentarzy:

  1. No niezłe cukieraski; spodoba mu się? No proszę Cię, takiemu łasuchowi? Na 1000%.
    Mężczyźni są wiecznymi chłopcami, tylko bawią się coraz droższymi zabawkami. Na szczęście ta zabawka nie zrujnowała Cię, przynajmniej finansowo, bo czasu poświęciłaś sporo, a przecież mogłaś go spożytkować na 100 sposobów TYLKO DLA SIEBIE.

    Choinkę ubieramy w przeddzień wigilii, podpisuję się pod Twoją opinią.

    Pozdrowienia mazurskie, bo jakoś nie chce mi się wracać do wawki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj spodoba mu się z pewnością. Jest tak, jak pisze Jolanda - do końca chłopcy, tylko zabawki bardziej kosztowne. A ja chyba dla siebie zrobię kalendarz z łakociami. Serdecznie pozdrawiam

    A u nas choinkę ubierało się zawsze w Wigilię. Dopiero wtedy "wkraczała" do domu. My tu u nas na wsi idziemy po nią do lasu naszego rano, czasem towarzysza nam goście z miasta z dzieciakami, wybieramy i wycinamy (nie mamy plantacji, a musimy robić przecinki więc łączymy przyjemne z pożytecznym)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem przekonana że się spodobał. Wygląda oryginalnie i bardzo apetycznie.
    Choinka w wigilię rano, ewentualnie wieczorem dzień przed. W domu rodzinnym ubierałam z bratem zawsze drzewko przed kolacją wigilijną.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to się "nałasujecie" do Świąt, że ho ho!
    Prezes na razie odlicza do Mikołaja.

    Nam też inauguracja bożonarodzeniowa dwa dni po Wszystkich Świętych nie smakuje...

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że ON będzie przeszczęśliwy, podwójnie - że słodko i że o Nim pomyślałaś i uległaś ;-)
    Nie znoszę tej presji zakupów przedświątecznych, ta komercyjna strona świąt zupełnie niszczy ich magię... Ja nie ulegam!
    Uściski ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznałam Ci wyróżnienie Liebster blog. Nic nie poradzę, skoro kocham Was

    OdpowiedzUsuń