Wcale nas teraz nie dziwi, że ZiŁ tak wiele razy na łamach swego bloga publikują wiele szczegółów dotyczących ich Kłopotnicy oraz "rudery" - jak pieszczotliwie zwykli ją nazywać.
Jak można opanować się przed upublicznianiem pewnych sformułowań, skoro otrzymuje się pismo, które za nie tak znów niską opłatą, przebyło do nas ponad 1000 km, a w którym to dokumencie widnieją takie oto zagadkowe sploty wyrazów:
"Działka przylega do drogi wewnętrznej (niepublicznej) symbol KDW na rysunku planu"
Droga ta od samego początku jest kwestią niewyjaśnioną ani przez nas ani przez notariusza, (który miał jakieś teorie), ani przez sprzedających. Jedyne w miarę pozytywne słowo, na którym polegamy pochodzi z ust mieszkańców naszej wioski. Teraz jednak mamy konkrety na piśmie czyli coś, o czym nawet trudno w necie cokolwiek znaleźć... a jeśli już to w kategoriach kwestii spornych.
Jak można opanować się przed upublicznianiem pewnych sformułowań, skoro otrzymuje się pismo, które za nie tak znów niską opłatą, przebyło do nas ponad 1000 km, a w którym to dokumencie widnieją takie oto zagadkowe sploty wyrazów:
"Działka przylega do drogi wewnętrznej (niepublicznej) symbol KDW na rysunku planu"
Droga ta od samego początku jest kwestią niewyjaśnioną ani przez nas ani przez notariusza, (który miał jakieś teorie), ani przez sprzedających. Jedyne w miarę pozytywne słowo, na którym polegamy pochodzi z ust mieszkańców naszej wioski. Teraz jednak mamy konkrety na piśmie czyli coś, o czym nawet trudno w necie cokolwiek znaleźć... a jeśli już to w kategoriach kwestii spornych.
W każdym razie mamy się ponoć nie martwić. ON się do tego stosuje. Ja nie... bo nie wiem czy taki zapis nie wstrzyma w przyszłości pozwolenia na budowę na przykład. :-) Anybody coś wie w tym temacie"? Druga sprawa to po prostu kolejne zdanie, które wywołuje lekki dreszcz...
"Niniejszy podział nie gwarantuje uzyskania pozwolenia na budowę"
Co to za zdanie w ogóle jest??????
Czy to norma Moi Drodzy?
HEEELP!
zdaje się, że aby otrzymać pozwolenie na budowę, działka musi mieć dostęp do drogi publicznej, no chyba, że dogadamy się z sąsiadem przez którego posesję będzie można się do takowej dostać -ale musi to być potwierdzone notarialnie [g]
OdpowiedzUsuńPozwolenie na budowę otrzymuje się wtedy, gdy dojazd do posesji jest drogą gminną. Kwestią tajemniczą w tym zagadnieniu dla nas jest to czy droga niepubliczna, wewnętrzna jest drogą gminną czy nie. Ta terminologia "dróg" jest zawiła. A że notarialnie potwierdzona "służebność" przez drogą sąsiada to święta racja. :-) Zbieramy informacje. Edukujemy się w każdym najmniejszym elemencie. pozdrowienia :-)
Usuńjak dla mnie sprawa jest dość oczywista (tak na 97%): dostęp do drogi publicznej (gminnej, powiatowej, wojewódzkiej - jakiejkolwiek) jest niezbędny by otrzymać pozwolenie na budowę. Symbol KDw oznacza drogę wewnętrzną, inaczej mówiąc niepubliczną. Naszapolanowa działka nie ma więc dostępu do drogi publicznej. W obecnym stanie nie dostanie pozwolenia na budowę - nie ma takiej możliwości prawnej. W tej sytuacji, jak dla mnie, są trzy rozwiązania: 1) dokupić fragment ziemi dochodzący do drogi publicznej. 2) dogadać się z właścicielem KDw i notarialnie ustanowić "służebność". 3) złożyć do gminy wniosek o wywłaszczenie gruntu - pod drogę, czyli zamiana KDW na KD, ale nie wiem jak to działa. Może są jeszcze jakieś inne sposoby, nie wiem, nie jestem specem. W sumie to myślę, że o tej sytuacji przed kupowania ziemi powinien poinformowac Was i pośrednik i notariusz. Najprościej będzie dogadać się z właścicielem tej drogi wewnętrznej.
Usuń[g]
pewnie miało być oddział a nie podział albo może pododdział ale ktoś inteligentny źle napisał. Co do problemu że działka nie przylega do drogi zewnętrznej to może być problem z budową ponieważ działki przy drodze wewnętrznej są traktowane jak grunty rolne. Ja bym skierowała się do Starostwa i porozmawiała o problemie bo może być tak że będziecie musieli ją odrolnić a to nie proste.
OdpowiedzUsuńNie... chyba chodzi jednak o podział. Zdanie jest wyrwane z kontekstu i może przez to tak dziwnie brzmi. Albo ja się mylę. :-) Nasza ziemia jest zarówno gruntem rolnym jak i działką budowlaną. Na razie szukamy odpowiedzi gdzie się da a zapewne w najbliższym tygodniu napiszemy pismo z pytaniami. Ciekawe ile będziemy czekać na odpowiedź. :-)
UsuńCo do ugadania się z sąsiadem to ja bym nie ryzykowała, nawet akt notarialny nie da wam pewności czy ów sąsiad po jakimś czasie nie będzie chciał się sądzić o odwołanie.
OdpowiedzUsuńA możesz wysłać maile pismo, które otrzymaliście? Te dwa zdania nie mówią nic, poza tym, co w nich stoi.
OdpowiedzUsuńRogata Owco, ON dostał już prikaz zeskanowania wszystkiego i jak tylko będę mieć na mailu skany to pozwolę sobie Ci podesłać :-) Z góry dziękuję. Tymczasem lecę na ... drugą zmianę do pracy :-)
UsuńPolanko, najlepiej zwróć się do gminy o wydanie decyzji o warunkach zabudowy.
OdpowiedzUsuńJeśli operujesz tą symboliką KDW, to prawdopodobnie jest opracowany miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i wtedy należy uzyskać wypis z tego planu.
W wypadku jednego, jak i drugiego dokumentu, zostanie określone przeznaczenie tej działki i dojazd do niej.
A najlepiej poszukajcie sobie tam, w terenie, fachowca, który będzie Wam prowadził te sprawy i zna się na tym.
Mąż mój zajmuje się tymi sprawami zawodowo, i w razie potrzeby, służy pomocą i radą.
Nie się co martwić na zapas, żyjcie dobrze z sąsiadami, bo mogą się przydać.
Pozdrawiam serdecznie.
Mario, dziękuję bardzo za wszelkie wiadomość. Wydaje nam się, że wszystko to o czym wspominasz powyżej mamy, tylko z interpretacją jest gorzej. :-( Żółtodzioby tak mają. Przeznaczenie działki jest określone "teren zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej i rekreacyjnej". Tak sobie myślimy, że skoro jest takie przeznaczenie to znaczy, że uznali tę drogę, do której przylega nasza działka, za odpowiednią jako dojazdową do posesji. No ale nasza interpretacja nie musi koniecznie iść zgodnie z literą prawa :).
UsuńJeszcze raz wielkie dzięki za porady i słowo wsparcia.
Oczywiście, miało być: nie ma się co martwić.
OdpowiedzUsuńNic w kwestii prawnej nie pomogę, ale trzymam kciuki. :-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki ;-)
UsuńMnie zawsze przerazaja wszelkie urzedowe pisma ze sformulowaniami jak cytowane wyzej :-@ tak wiec nic nie moge pomoc :-(
OdpowiedzUsuńAle bede generowac dobre mysli, zebyscie sie z tym uporali
Pozdrawiam
No to witaj w klubie. :-) Ja też nie znoszę takich pisemek ale po woli przyzwyczajam się do faktu, że przez najbliższy czas będzie nam się tego sporo zbierało. Generuj, generuj :-) pozdrowienia
UsuńDacie sobie radę!!! Tylko pamiętajcie, że to Polska właśnie :D Poza tym nic nie podpowiemy, bo my takiego języka nie znamy. W ząb.
OdpowiedzUsuńPzdr.