Gdy Czarne Wielkie Koty, które zazwyczaj o 20:20 wieczorem grzeją już od jakiegoś czasu kanapę, zdecydują się jednego dnia wyjść na wieczorny obchód terenu...
to na świecie dzieją się takie oto cuda
Gdzie nie spojrzeć niebo w swej najcudniejszej krasie
Tęczowy łuk przez połowę je prawie przedzielił
Jakie szczęście, że Czarny Kot czasem trochę wbrew sobie wyprowadzany jest na wieczorne spacerki przez Niego, bo gdyby to nie miało miejsca, to ów spektakl przeszedłby nam koło nosa i tyle byśmy Panią Tęczę o zmroku widzieli.
to na świecie dzieją się takie oto cuda
Gdzie nie spojrzeć niebo w swej najcudniejszej krasie
Tęczowy łuk przez połowę je prawie przedzielił
A zachód słońca był przy tym płomiennie ognisty
Tęcza przez całe niebo o zmroku się wyłoniła
i łagodnym łukiem opuściła swoje piękne oblicze ku Ziemi
Nie wiedziałam, że coś takiego może zaistnieć!
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Kurczę, nie mam kota, a bez niego ani rusz ...
z koniem też można na spacer ;-) i to jaki !!!
Usuńniesamowite.... tęcza w nocy!!!! coś pięknego uchwyciłaś.... a Czarny Kot jak puma przemyka .....
OdpowiedzUsuńdzięki Panie Kocie za tak śliczne zdjęcia :)))
cuda rze- cze- wiście:-) a ty, Marleno, rzeczewiście coraz częściej się zagapiasz, o drobiazgach urody przyrody nam piszesz... taka twarda i konkretna, tak pięknie mięknie...
OdpowiedzUsuń