Przyszedł czas aby poinformować wreszcie i tutaj, że Nasza Polana zmieniła nieco ... hm... lokalizację. Dacie wiarę? Niby ziemi nie da się przenieść ani przesunąć, nawet na lawecie nie da się jej przewieźć a jednak tak się stało, że przeniosła się w nieco inne rejony i wszystko wskazuje na to, że zostanie już tam na amen.
Tak jak pisałam, w nasze życie wkradły się istoty baśniowe i mam wrażenie, że to właśnie im zawdzięczamy możliwość zrealizowania tego co nierealne. Otoczył nas świat skrzaci. Skrzaty tuptają sobie z cicha koło nas i w jakiś niekontrolowany do końca przez nas sposób, organizują nam nowe życiowe realia. Tzn. żeby nie było, że totalnie bez naszej kontroli. :-) Jest jej sporo ale to wszystko po prostu się wydarza, dzieje i jest a w zasadzie ... stało się.
Wiem, to wszystko brzmi dziwnie i pewnie wiele osób kompletnie nie wierzy w to co piszę i może dobrze, bo my też nie końca wierzymy CHOĆ trzeba przyznać, że stan ten jest już tak opanowany a my z nim zaprzyjaźnieni, że czujemy jakby miejsce to było naszym od samego początku. Więc o co tyle hałasu? Przecież tam dom twój, gdzie serce twoje. Może Nasza Polana od samego początku miała inną lokalizację, tylko nam potrzeba było wiele czasu aby to po pierwsze zauważyć, po drugie zaakceptować a po trzecie przyklepać tak żeby się stało i inaczej już nie.
Wielkim zaskoczeniem dla nas jest również fakt, że nie posiadamy żadnych zdjęć z nowego miejsca ale uwierzcie nam, że były inne zajęcia i emocje, niż skupianie się na patrzenie na świat przez obiektyw aparatu. Krajobrazy nosimy w sercach. Ale póki co możemy Wam pokazać mieszkańców tej dziwnej krainy, która skradła nam serce i sprawiła, że Nasza Polana przewędrowała sobie o kilka wiorst.
Fajni, co nie??? :-))
Tak jak pisałam, w nasze życie wkradły się istoty baśniowe i mam wrażenie, że to właśnie im zawdzięczamy możliwość zrealizowania tego co nierealne. Otoczył nas świat skrzaci. Skrzaty tuptają sobie z cicha koło nas i w jakiś niekontrolowany do końca przez nas sposób, organizują nam nowe życiowe realia. Tzn. żeby nie było, że totalnie bez naszej kontroli. :-) Jest jej sporo ale to wszystko po prostu się wydarza, dzieje i jest a w zasadzie ... stało się.
Wiem, to wszystko brzmi dziwnie i pewnie wiele osób kompletnie nie wierzy w to co piszę i może dobrze, bo my też nie końca wierzymy CHOĆ trzeba przyznać, że stan ten jest już tak opanowany a my z nim zaprzyjaźnieni, że czujemy jakby miejsce to było naszym od samego początku. Więc o co tyle hałasu? Przecież tam dom twój, gdzie serce twoje. Może Nasza Polana od samego początku miała inną lokalizację, tylko nam potrzeba było wiele czasu aby to po pierwsze zauważyć, po drugie zaakceptować a po trzecie przyklepać tak żeby się stało i inaczej już nie.
Wielkim zaskoczeniem dla nas jest również fakt, że nie posiadamy żadnych zdjęć z nowego miejsca ale uwierzcie nam, że były inne zajęcia i emocje, niż skupianie się na patrzenie na świat przez obiektyw aparatu. Krajobrazy nosimy w sercach. Ale póki co możemy Wam pokazać mieszkańców tej dziwnej krainy, która skradła nam serce i sprawiła, że Nasza Polana przewędrowała sobie o kilka wiorst.
Fajni, co nie??? :-))
?!
OdpowiedzUsuń?!
?!
Oczywiscie:
OdpowiedzUsuńSzczesliwego Nowego Roku
Nie rozumiem. Przenieśliście dom??
OdpowiedzUsuńGall, Dragonfly - coś czuję że czeka mnie jednak nieco konkretniejszy post w tym temacie. Enigma mi się wkradła. :-) Ściski i wszystkiego cudnego w Nowym 2016 :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozumiem - to wszystko przez ocieplenie klimatu! Dom się ześliznął. Ewentualnie CO2 go podniósł i przesunął na inne miejsce. :-)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego w Nowym Roku.
Fundamenty domu nie pozwalają mu się ześlizgnąć ani osunąć ale ewidentnie jest coś na rzeczy z nowym miejscem. :-) Dużo dobrego dla Ciebie także!
UsuńNo, trochę się Wam Polana przesunęła. ale to chyba tak miało być. Marze o skrzatach pomocnzch. Przydałyby sie nam. Do przesunięcia jest co nieco, Bedzie, co ma być!
OdpowiedzUsuńTak, tak miało być i ja w to wierzę a Skrzaty są wszędzie. Z mądrych ksiąg wiemy, że na Dolnym Śląsku też jest ich sporo. Szukajcie! no i racja, że co ma być to będzie. Ale trzymamy kciuki za to CO MA BYĆ! :-)
UsuńMacie dwa domy? Jeden w pierwotnym miejscu, drugi w nowym?
OdpowiedzUsuńcoś w ten deseń :-)
Usuńgorzej. Macie dwa domy w jednym miejscu (w tym jeden poskładany), ani jednego w drugim i jeden w planach (z niebieskimi oknami). Jak zwykle czekamy z niecierpliwością na dalszy zaskakujący rozwój wypadków :-)
Usuń