ON od wczoraj posiada na froncie liczby określającej JEGO wiek, śliczną TRÓJECZKĘ. Wreszcie! :-)
Zajęło mi trochę czasu podjęcie decyzji o tym, czym GO obdarować w tym ważnym dniu.
Nie będę pisać, jakie miałam pomysły, bo przeczyta i a nuż okaże się, że te niezrealizowane były lepsze... :-)
W każdym razie informuję, że przy wspaniałej pomocy wielkiej grupy naszych przyjaciół i znajomych, ON we wrześniu tego roku, będzie uczestniczył w Warsztacie Budowania Domu z Gliny. Wysyłamy GO na 3 dni, niech się uczy, niech się dokształca, niech poznaje, niech wącha i niech potem praktykuje.
Jeszcze nie wiemy co tam na tej Naszej Polanie powstanie... ale musimy zgłębiać dobrze temat, żeby podjąć najlepszą decyzję.
Wygląda na to, że się z owego prezentu ucieszył... wygląda na to, że się BARDZO ucieszył.
:-)
A jeszcze bardziej ucieszył się chyba wczoraj z niespodzianki od Niuniola - no i co Wy na to? :-) /zaznaczam, że pierwsze raz nam takie ciało do domu przyniósł/ - biedna myszka... :-( no ale natury człek nie powstrzyma.
Potem był tort od mojej Mamy i jej męża.
no a dziś już norma.... :-)
A my oprócz przygotowań do dalekich jeszcze planów odnośnie domu, tymczasem zabieramy się /na razie w myślach/ do zorganizowania na naszym małym niemieckim balkonie... Ogródka Miejskiego. Co prawda dwa dni temu była wiosna a dziś już jakby środek zimy, ale co tam...
Zapisaliśmy się na internetowy wykład Cohabitatu "Ogrodnik Miejski", który odbędzie się w czwartek 14 marca o godzinie 20:00. Dowiedzieliśmy się o tymże wykładzie z bloga Ekomania. Pierwszy raz będę w tego typu wydarzeniu uczestniczyć, więc jestem bardzo ciekawa formy jak i treści. ON się bardzo zapalił do tego, aby pomidorki nam na balkonie rosły, a kto wie... może i coś jeszcze. Rok temu były ino zioła no i kwiaty. Zobaczymy co nam najbliższe miesiące przyniosą.
Chciałabym na koniec zamieścić najserdeczniejsze podziękowania dla Rogatej Owcy... za co? Rogata już dobrze wie za co :-)
DZIĘKUJEMY!!! :-)
Zajęło mi trochę czasu podjęcie decyzji o tym, czym GO obdarować w tym ważnym dniu.
Nie będę pisać, jakie miałam pomysły, bo przeczyta i a nuż okaże się, że te niezrealizowane były lepsze... :-)
W każdym razie informuję, że przy wspaniałej pomocy wielkiej grupy naszych przyjaciół i znajomych, ON we wrześniu tego roku, będzie uczestniczył w Warsztacie Budowania Domu z Gliny. Wysyłamy GO na 3 dni, niech się uczy, niech się dokształca, niech poznaje, niech wącha i niech potem praktykuje.
Jeszcze nie wiemy co tam na tej Naszej Polanie powstanie... ale musimy zgłębiać dobrze temat, żeby podjąć najlepszą decyzję.
Wygląda na to, że się z owego prezentu ucieszył... wygląda na to, że się BARDZO ucieszył.
:-)
A jeszcze bardziej ucieszył się chyba wczoraj z niespodzianki od Niuniola - no i co Wy na to? :-) /zaznaczam, że pierwsze raz nam takie ciało do domu przyniósł/ - biedna myszka... :-( no ale natury człek nie powstrzyma.
Potem był tort od mojej Mamy i jej męża.
Czytanie kartek z najcieplejszymi życzeniami prosto z wielu polskich serc
no a dziś już norma.... :-)
A my oprócz przygotowań do dalekich jeszcze planów odnośnie domu, tymczasem zabieramy się /na razie w myślach/ do zorganizowania na naszym małym niemieckim balkonie... Ogródka Miejskiego. Co prawda dwa dni temu była wiosna a dziś już jakby środek zimy, ale co tam...
Zapisaliśmy się na internetowy wykład Cohabitatu "Ogrodnik Miejski", który odbędzie się w czwartek 14 marca o godzinie 20:00. Dowiedzieliśmy się o tymże wykładzie z bloga Ekomania. Pierwszy raz będę w tego typu wydarzeniu uczestniczyć, więc jestem bardzo ciekawa formy jak i treści. ON się bardzo zapalił do tego, aby pomidorki nam na balkonie rosły, a kto wie... może i coś jeszcze. Rok temu były ino zioła no i kwiaty. Zobaczymy co nam najbliższe miesiące przyniosą.
Chciałabym na koniec zamieścić najserdeczniejsze podziękowania dla Rogatej Owcy... za co? Rogata już dobrze wie za co :-)
DZIĘKUJEMY!!! :-)
ale małolat, ON ci... przekaż moje najlepsze życzenia spełnionych lat ku czwóreczce, piąteczce;-)
OdpowiedzUsuńWkręciliście się, widzę, w Cohabitat, super prezent, fajne to:-)
N. ma adresatkę- nie gubi? moje szlajusy zawsze przychodziły z odkręconą połówką i bez adresu, zaczęłam kupować takie plastikowe beczułki. Ale on słodki, przyniósł wam prezent, ja też wciąż takie dostaję. I te oczka^^.
no małolat :-) ale na szczęście już coraz starszy :P,
Usuńa Niuniol jakoś grzecznie z tą adresatką się obchodzi. Jeszcze nie zgubił, nie odkręciło się... Fakt, że nie bardzo to lubi i jak wraca do domu to ociera się o wszystko żeby jak najszybciej mu to zdjąć.
Czyli mówisz, że w sezonie prezentów będzie trochę?? :-)
sezon chyba przez cały rok trwa. Niestety zimą była jemiołuszka, tylko trochę mniejsza od małego kota, ale trudno przypuszczać, że sama spadła z drzewa;-/ myszki są co najmniej raz w tygodniu, wiosną będą sporadycznie mam nadzieję młode ptaki... koty to straszne szkodniki, wiem i ubolewam. A przedwczoraj przybyła kicia, zagłodzona, ledwo żywa, spektakularnie brudna... i jak już się najadła, to zasięgnęła do rybek. No tak że.
UsuńSkąd przybyła? przyszła, wlazła do domu i jest. Wet mówi, że koty plotkują na dzielni, że tu się karmi. Może i się karmi, ale i leczy, i kosztuje to... no nie wiem, to stary kot, domu mu nie znajdę, a nie wyrzucę przecież.
Boziuuu, jaki piękny wiek! Kiedy to było?
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! Radości!
w imieniu JEGO serdecznie dziękuję. :-)
UsuńO nie wyrzucajcie, wygląda, że to jeszcze całkiem dobry kot ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla "Małolata". A kot w koszu wybiera się na przejażdżkę, czy go wyrzucacie? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNa kolejne lata życia - zdrowia, siły i spełnienia planów.
OdpowiedzUsuńZawsze życzę jak najlepiej tym co kochają ziemię i pracę na niej.
Według Starego Testamentu 30-ka to był dopiero początek prawdziwej dojrzałości!
Dołączam więc życzenia mądrości, rozwagi i cierpliwości.
I szczęścia. Nade wszystko szczęścia!