Tych, którzy myślą, że będzie to post o modnym ostatnimi czasy mindfulness, od razu ostrzegam, że nie będzie. Choć chciałabym kiedyś doświadczyć takiej profesjonalnej sesji i dowiedzieć się nieco więcej o tym zapewne niełatwym zagadnieniu to jednak dziś mogę śmiało napisać, że codziennie w jakiś tam sposób tej uważności ostatnio doświadczam.
A to dzięki naszopolanowym Gościom! I w tym radość największa! I to jest wartość absolutnie dodana do trybu życia, jaki wiodę odkąd Nasza Polana stanęła na mojej życiowej drodze.
Jak to się dzieje, że raptem kilka dni, parę chwil ciekawej rozmowy, wspólne ognisko, uśmiechy i spojrzenia, często też po prostu niewymuszone milczenie ... a już człowiek czuje jakąś moc, energię, więź. Ktoś Cię słucha, Ty słuchasz, pamiętasz, wspominasz a potem... tęsknisz. Oni tęsknią...? :-)
Ileż pięknej pomocy, wsparcia, śmiechu, wymiany energii, zwierzeń...
Nie będę tu wyliczać nikogo z imienia i nazwiska ale Ci Goście, którzy to poczuli dokładnie wiedzą o kim piszę a i ja mam w swoim sercu specjalnie miejsce dla nich. Bez Was Nasza Polana nie byłaby tym samym miejscem. Dla Was każdego dnia chce się wstawać, gotować, sprzątać, a potem wspólnie spędzać czas i poznawać Was, Wasze przygody, opowieści, pasje.
A potem wyjeżdżacie, deklarujecie chęć powrotu i naprawdę wracacie. Dziękuję.
Przepiękny tekst, totalna wdzięczność i szczęście z niego bije. Wasza polana jest prześliczna już na samych zdjęciach, to co to jest na żywo. Rozmarzyłam się, jak tak pisałaś o tych rozmowach, ognisku, uśmiechach. Bezcenne, jedne z najważniejszych chwil. :))) Wielu takich życzę, a zdjęcia prześliczne. <3
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za te słowa. Prawdę mówiąc po moim długim okresie nieobecności tutaj, byłam pewna że nikt tu już ze mną nie został. A tu niespodzianka!!! Zajrzałam już do Ciebie... jakże tam miło :-), pozdrowienia
UsuńTo właśnie ludzie są głównym powodem kolejnej podróży. Jasne - nowe miejsce, widoki, góry... też są ważne. Ale gdy szukam dachu nad głową to pierwsze co czytam to "O nas". Szukam historii, pasji, możliwości poczucia się trochę jak domownik, a nie gość. Już tęsknię, jakoś ciężko się tu odnaleźć. Trzeba mi przeszukać kalendarz...
OdpowiedzUsuńAsiu, tęsknota udzieliła się wszystkim majówkowym Gościom, z Gospodynią na czele. Czekam na kolejne spotkania z Wami. Było pysznie! :-) (i nie kulinaria mam tu na myśli :-) )
UsuńNie wiem czy to będzie na temat, ale mi popularna teraz nieuważność kojarzy się z umiejętnością postrzegania życia takim jakie ono jest, a nie jakbyśmy chcieli żeby było. Ważne są prawdziwe, ciepłe i "mięsiste". Dają naturalne odczucie bliskości, zapach, ton głosu. To się pamięta, śmiech, rozmowy. Nie zapamiętujemy smsów czy rozmów na komunikatorach.
OdpowiedzUsuńBliskość i kontakt szczery zanika, unikamy otwartości bo to nas odsłania, wydaje nam się że stajemy się podatni na ciosy, takie czasy - taki świat. Smutne, ale tym bardziej takie prawdziwe doświadczenia są piękne i pełne życia. Prawdziwego życia.
Życze jak najwięcej takich emocji i odczuć.
nie wiem czy tylko mi się tak zdaje ... ale mam wrażenie, że używając zaprzeczających sobie pojęć, piszemy dokładnie o tym samym. Tak też przecież można :-), a sms`y (te ważne) staram się pamiętać... baaa nawet je czasami przepisuję i przypominam sobie ich treść. Na bliskość i szczery kontakt potrzeba po prostu czasu, którego mam wrażenie, na Naszej Polanie jest sporo. Dla tych co chcą rzecz jasna. :-) dobrego dnia i również samych pozytywów życzę.
UsuńBo Wy macie w sobie takie cieplo, ze chce sie w jego kregu przebywac (chocby wirtualnie)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A
no to zapraszam na realne spotkanie :-) ciepło bywa bo w piecu palimy jak zimno :-)
Usuń